sobota, 7 września 2013

Prolog


Wpatrywał się w okno. Właśnie skończył się jego piąty rok w Hogwarcie. Stracił Syriusza. Odciął się od wszystkich pogrążając całkowicie w książkach, a w tych nielicznych chwilach bez nich, pomagał Hagrid'owi przy magicznych stworzeniach. Niewiele się wtedy odzywał. Wolał milczeć.
Gajowy był bardzo zadowolony z tej pomocy. Nie miał pojęcia jak, ale chłopak najczęściej wiedział czego zwierzęta chcą lub co im dolega. Wolał w to nie wnikać. Dzieciak był mu za to wdzięczny. Sam nie wiedział jak to możliwe, ale potrafił zrozumieć co one mówią. Nie podobało mu się to, lecz nic nie mógł na to poradzić więc dał temu spokój.
Westchnął. Siedział samotnie w przedziale. Ron się obraził, Hermione musiał przekonywać, że nic mu nie jest, odsyłając ją do rudzielca. Reszta wyraźnie mu współczuła, ale szanowała jego decyzję.
Miał już plany na wakacje. Odnaleźć rodzinną rezydencję Potter'ów. Nie miał zamiaru jechać do Wesley'ów. Chciał przekonać ciotkę Petunię by dała mu troszkę jedzenia i pieniędzy mugoli. Zamierzał zostać u nich tydzień i na tydzień przed rozpoczęciem szóstego roku wrócić. Poczynił już część przygotowań. Zamówił niezbędne rzeczy do wyprawy. Miały zacząć przychodzić od następnego dnia i przez trzy kolejne.
Przeniósł wzrok na swoje kolana. Leżało tam najdziwniejsze stworzenie jakie kiedykolwiek widział. Miało smukłe i giętkie jak u kota ciało, ogon cienki przypominający troszkę te gryzoni, nogi i kopyta konia. Posiadał również skrzydła. Jednak jego głowa była najdziwniejsza. Duża, pyszczek lekko spłaszczony wyglądający trochę jak krzyżówka wilka, psa i kota. Jego umaszczenie zmieniało się wraz z porą dnia. Mimo wszystko było małe. Dziwiło jednak jego zachowanie. Nie znosił większości znanych mu Wesley'ów, bliźniaków tolerował. Hermionę, Nevilla i Dean'a lubił, ale najbardziej szokowało jego uwielbienie dla Malfoy'a. Sporej części znajomych zielonookiego robił psikusy, wyjątkiem była właśnie ich dwójka.
Gdy w czasie świąt próbował znaleźć sobie jakieś ciche miejsce, bez tego całego zgiełku trafił na drzwi, które nie były otwierane od bardzo dawna, chciał sprawdzić co jest za nimi. Jednak, kiedy kładł dłoń na klamkę nadszedł jego ojciec chrzestny. Nie mógł mu powiedzieć co jest za tymi drzwiami bo nikt od prawie 100 lat nie był w stanie ich otworzyć. Obiecał, że jeśli je otworzy pozwoli mu zatrzymać wszystko co tam znajdzie. Trafienie tam następnego dnia trochę zajęło. Naciskając klamkę miał nadzieję, iż nie znajdzie tam nic niebezpiecznego. Popchnął drzwi. W pomieszczeniu było całkowicie ciemno. Niewielki skrawek wpadającego światła pozwolił zlokalizować świece. Podszedł do niej i zapalił. Większa ilość światła ukazała długi korytarz. Z jednej strony były same zasłony, po drugiej przeplatały się na zmianę z drzwiami.
Dość wysoko na ścianie było wybrzuszenie. Początkowo myślał, że to tylko ozdobnik lecz dość szybko wyczuł specyficzny zapach. Nafta. Podniósł świeczkę. Niedługo potem znalazł przycisk wysuwający schodki pozwalające dostać się wyżej. Z drugiej strony zauważył sznur od kotar. Pociągnął. Wszystkie do samego końca rozsunęły się natychmiast. Korytarz był długi i całkiem przestronny. Utrzymany w jasnych kolorach z motywem roślinnym. Otworzył najbliższe drzwi. Mini salonik. To samo zrobił z kilkoma kolejnymi. Większość sypialnie. Nie oglądał ich zbyt dokładnie. Tylko do jednej wszedł. Na łóżku leżało jajo. Całkiem spore zresztą. Mieniło się wieloma kolorami. Syriusz pozwolił mu je zatrzymać. Nie wrócił więcej do tamtego korytarza. Niedługo potem z jaja wykluło się to dziwne stworzenie. Nadał mu imię Nifare...

Rozmyślania przerwał mu dźwięk otwieranych drzwi przedziału...

2 komentarze:

  1. Świetne to jest! Strasznie mi się podoba! Pomysł już widzę, że oryginalny. Chociaż... Czytałam jeden blog, gdzie dziadek Harry'ego żył... W Japonii... I Harry tam do szkoły chodził... nie ważne. Zgubiłam linkos xD Nifare jest cute. Jest tylko ładnym dodatkiem, czy będzie mieć ogromne znaczenie? Acha, i założe się, ze cała rodzina Weasleyów jest fałszywa. No, oprócz bliźniaków. Ale to wiadomo :3 Czekam na więcej i DZIĘKI ZA KOMENTARZ! Nie wiedziałam, że ktoś mnie jeszcze odwiedza T,T
    Pozdro i duuużo weny: Alex vel Diabełek vel Wilku <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teej! Zaraz październik a tu zero pierwszego rozdziału. Nie rób tego. Nie waż się nawet! Nie opuszczaj naaas!

      Usuń