Wpatrywał się w
okno. Właśnie skończył się jego piąty rok w Hogwarcie. Stracił
Syriusza. Odciął się od wszystkich pogrążając całkowicie w
książkach, a w tych nielicznych chwilach bez nich, pomagał
Hagrid'owi przy magicznych stworzeniach. Niewiele się wtedy odzywał.
Wolał milczeć.
Gajowy był bardzo
zadowolony z tej pomocy. Nie miał pojęcia jak, ale chłopak
najczęściej wiedział czego zwierzęta chcą lub co im dolega.
Wolał w to nie wnikać. Dzieciak był mu za to wdzięczny. Sam nie
wiedział jak to możliwe, ale potrafił zrozumieć co one mówią.
Nie podobało mu się to, lecz nic nie mógł na to poradzić więc
dał temu spokój.
Westchnął.
Siedział samotnie w przedziale. Ron się obraził, Hermione musiał
przekonywać, że nic mu nie jest, odsyłając ją do rudzielca.
Reszta wyraźnie mu współczuła, ale szanowała jego decyzję.
Miał już plany na
wakacje. Odnaleźć rodzinną rezydencję Potter'ów. Nie miał
zamiaru jechać do Wesley'ów. Chciał przekonać ciotkę Petunię by
dała mu troszkę jedzenia i pieniędzy mugoli. Zamierzał zostać u
nich tydzień i na tydzień przed rozpoczęciem szóstego roku
wrócić. Poczynił już część przygotowań. Zamówił niezbędne
rzeczy do wyprawy. Miały zacząć przychodzić od następnego dnia i
przez trzy kolejne.
Przeniósł wzrok na
swoje kolana. Leżało tam najdziwniejsze stworzenie jakie
kiedykolwiek widział. Miało smukłe i giętkie jak u kota ciało,
ogon cienki przypominający troszkę te gryzoni, nogi i kopyta konia.
Posiadał również skrzydła. Jednak jego głowa była
najdziwniejsza. Duża, pyszczek lekko spłaszczony wyglądający
trochę jak krzyżówka wilka, psa i kota. Jego umaszczenie zmieniało
się wraz z porą dnia. Mimo wszystko było małe. Dziwiło jednak
jego zachowanie. Nie znosił większości znanych mu Wesley'ów,
bliźniaków tolerował. Hermionę, Nevilla i Dean'a lubił, ale
najbardziej szokowało jego uwielbienie dla Malfoy'a. Sporej części
znajomych zielonookiego robił psikusy, wyjątkiem była właśnie
ich dwójka.
Gdy w czasie świąt
próbował znaleźć sobie jakieś ciche miejsce, bez tego całego
zgiełku trafił na drzwi, które nie były otwierane od bardzo
dawna, chciał sprawdzić co jest za nimi. Jednak, kiedy kładł dłoń
na klamkę nadszedł jego ojciec chrzestny. Nie mógł mu powiedzieć
co jest za tymi drzwiami bo nikt od prawie 100 lat nie był w stanie
ich otworzyć. Obiecał, że jeśli je otworzy pozwoli mu zatrzymać
wszystko co tam znajdzie. Trafienie tam następnego dnia trochę
zajęło. Naciskając klamkę miał nadzieję, iż nie znajdzie tam nic
niebezpiecznego. Popchnął drzwi. W pomieszczeniu było całkowicie
ciemno. Niewielki skrawek wpadającego światła pozwolił
zlokalizować świece. Podszedł do niej i zapalił. Większa ilość
światła ukazała długi korytarz. Z jednej strony były same
zasłony, po drugiej przeplatały się na zmianę z drzwiami.
Dość wysoko na
ścianie było wybrzuszenie. Początkowo myślał, że to tylko
ozdobnik lecz dość szybko wyczuł specyficzny zapach. Nafta.
Podniósł świeczkę. Niedługo potem znalazł przycisk wysuwający
schodki pozwalające dostać się wyżej. Z drugiej strony zauważył
sznur od kotar. Pociągnął. Wszystkie do samego końca rozsunęły
się natychmiast. Korytarz był długi i całkiem przestronny.
Utrzymany w jasnych kolorach z motywem roślinnym. Otworzył
najbliższe drzwi. Mini salonik. To samo zrobił z kilkoma kolejnymi.
Większość sypialnie. Nie oglądał ich zbyt dokładnie. Tylko do
jednej wszedł. Na łóżku leżało jajo. Całkiem spore zresztą.
Mieniło się wieloma kolorami. Syriusz pozwolił mu je zatrzymać.
Nie wrócił więcej do tamtego korytarza. Niedługo potem z jaja
wykluło się to dziwne stworzenie. Nadał mu imię Nifare...
Rozmyślania
przerwał mu dźwięk otwieranych drzwi przedziału...
Świetne to jest! Strasznie mi się podoba! Pomysł już widzę, że oryginalny. Chociaż... Czytałam jeden blog, gdzie dziadek Harry'ego żył... W Japonii... I Harry tam do szkoły chodził... nie ważne. Zgubiłam linkos xD Nifare jest cute. Jest tylko ładnym dodatkiem, czy będzie mieć ogromne znaczenie? Acha, i założe się, ze cała rodzina Weasleyów jest fałszywa. No, oprócz bliźniaków. Ale to wiadomo :3 Czekam na więcej i DZIĘKI ZA KOMENTARZ! Nie wiedziałam, że ktoś mnie jeszcze odwiedza T,T
OdpowiedzUsuńPozdro i duuużo weny: Alex vel Diabełek vel Wilku <3
Teej! Zaraz październik a tu zero pierwszego rozdziału. Nie rób tego. Nie waż się nawet! Nie opuszczaj naaas!
Usuń